Substancją, która sprawia, że skóra jest napięta, a oko nawilżone, jest kwas hialuronowy. Ten mukopolisacharyd odpowiada właśnie za utrzymanie odpowiedniego poziomu wody w tkankach łącznych. Z wiekiem jego ilość w komórkach spada, dlatego też skóra się marszczy i traci jędrność, a gałki oczne stają się przesuszone. Stąd wzięła się prosta idea by w miejsca, gdzie maleje ilość tego kwasu, wstrzykiwać go z zewnątrz. Kwas hialuronowy nie jest jednak tylko popularnym i pożądanym eliksirem młodości, z powodzeniem stosuje się go w leczeniu chorób stawów, a nawet bywa wykorzystywany w leczeniu chorób serca. Ze względu na wysoką zdolność wiązania cząsteczek wody, poprawia funkcjonowanie tkanek narządów wewnętrznych – jak na przykład zastawek serca. Jednak w salonach medycyny estetycznej całego świata zyskał sławę z racji przywracania skórze młodzieńczego napięcia i witalności. W kategorii najbardziej skutecznych substancji wstrzykiwanych w skórę konkurować może tylko z toksyną botulinową. Popularny botox również bije rekordy popularności wśród osób regularnie poddających się zabiegom przywracającym młodość. Kwas hialuronowy wygładza skórę, poprawia jej koloryt, można także za jego pomocą delikatnie wymodelować rysy twarzy – sprawia, że linia szczeki staje się lepiej zdefiniowana, w naturalny sposób powiększa usta i nawilża je.
Stężenie tego dobroczynnego kwasu w skórze spada już po dwudziestym piątym roku życia, wtedy też zaczynają się pojawiać zmarszczki na twarzy, a skóra zaczyna tracić jędrność. Dlatego już w tym wieku niektórzy poddają się zastrzykom z kwasu.